W pobliżu Parku Szęśliwickiego znajduje się dwu- pokojowe mieszkanie, które przeszło nie małą metamorfozę. Nie widać tego od razu, mamy wrażenie, że było takie od początku. Otóż zanim właścicielka 63 metrowego apartamentu zamieszkała tu na dobre, wprowadziliśmy zmiany, na których jej zależało, a które poprawiły funkcjonalność i sprawiły, że mieszkanie stało się bardzo przestronne.
Układ od dewelopera zakładał dwa oddzielne pokoje (sypialnię i pokój dla dziecka), salon z kuchnią i dwie łazienki – jedną mniejszą – dla gości – i jedną większą dla lokatorów. Jak widać na rzucie, mieszkanie było podzielone, życzeniem naszej klientki było powiększenie strefy dziennej z możliwością przenocowania gości (tą rolę spełniać będzie rozkładana sofa) oraz stworzenie dużej sypialni z miejscem do pracy.
Wprowadziliśmy dużo zmian w układzie mieszkania, największą z nich było wyburzenie ściany między salonem a pokojem dziecka – taką decyzje wspólnie z właścicielką podjęliśmy na samym początku procesu projektowego. Dzięki temu, zyskaliśmy dodatkowe, duże okno w części dziennej – doskonałe posunięcie!
Skutkiem usunięcia ściany dzielącej dwa pokoje było stworzenie niczym nie podzielonej przestrzeni. Aby jednak jasno zaznaczyć funkcje danych stref apartamentu i nie wchodzić od razu po przekroczeniu progu do salonu, przedłużyliśmy ścianę z holl’u. Powstało miejsce na lustro, szafkę na buty czy wieszak na kurtkę.
Delikatna zmiana nastąpiła również w sypialni. Aby zmieścić w pokoju pojemne szafy, ściana została przesunięta o 40 cm.
Mieszkanie miało być przytulne, dyskretnie nawiązujące do stylu Hampton, w oparciu o wykorzystanie klasycznej bieli, delikatnych beży, kremowej tonacji i subtelnej szarości nie zapominając oczywiście o mocniejszych akcentach. Właścicielka miała również swoje antyki, dla których chciała znaleźć miejsce w nowym mieszkaniu. Doskonale wpisały się w całą przestrzeń.
Główne materiały, które zostały wykorzystane w wykończeniu mieszkania to deska barlinecka w salonie i sypialni, gresy z kolekcji PARADYŻ o wymiarach 60×60, rektyfikowane, w dwóch zbliżonych tonacjach szarości. Znajdują się w kuchni, łazience i WC. Całość podłogi wieńczy biała listwa przypodłogowa.
Przyjrzyjmy się teraz dwóm łazienkom. Są bardzo proste, stonowane, ale z ciekawym rozwiązaniem w postaci lustra na całej długości ściany. Poziome w głównej łazience oraz pionowe w mniejszej optycznie powiększa przestrzeń. W głównej łazience znalazło się miejsce zarówno na wannę jak i prysznic. Umywalka znajduje się na zaprojektowanej na zamówienie szafce– prosto ale z klasą.
W WC projektantka oprócz podstawowego wyposażenia, wydzieliła miejsce dla pralki i suszarki. Sprzęt schowany jest w szafie.
Kuchnia jest prosta, schludna, funkcjonalna z dużą ilością miejsca do pracy. Fronty to lakierowana na wysoki połysk płyta MDF, blat to grafitowy kamień, natomiast w pasie roboczym zastosowano szkło. Taka zabudowa rozjaśnia i powiększa optycznie pomieszczenie. Przedłużeniem kuchni jest wyspa, przy której można wypić kawę czy zjeść śniadanie. Aranżacja kuchni jest minimalistyczna, z paletą kolorów ograniczonych do kilku: bieli, grafitu i metalicznej szarości.
Jedyny mocny akcent odnajdujemy w sypialni. Jedna ze ścian została pomalowana ciemną, niebiesko-szara farbą. Granatowe ściany rzadko pojawiają się we wnętrzu, jednak odwaga popłaciła! Taki kolor doskonale pasuje do zestawienia z bielą, kremami, wanilią, kością słoniową oraz beżami. Te barwy stanowią idealną bazę, pomogąją „udźwignąć” jego mocny i głęboki odcień oraz utrzymają przestronność i doświetlenie wnętrza w kompozycji z nim.
Naszym założeniem było stworzenie przestrzeni „zapraszającej do mieszkania” – jasnej, otwartej, nowoczesnej, nieprzeładowanej meblami i dodatkami. Projekt wyróżnia dbałość o szczegóły, wybór materiałów z najwyższej półki i poczucie wyjątkowości w nowoczesnym wydaniu.