Wizyta w tym mieszkaniu na warszawskim Bemowie, mogłaby być lekcją na temat tego, jak do mieszkania o charakterystycznym i wyrazistym klimacie loftowym, wprowadzić dodatki dbając równocześnie o przyjazny i przytulny charakter wnętrza.
Sama koncepcja mieszkania powstała około 2 lat temu, a architekta z dumą w głosie, mówi, że zaproponowane rozwiązania wyprzedziły obecnie panujące trendy .Według wstępnych inspiracji inwestorów mieszkanie miało mieć charakter loftowego niedoskonałego wnętrza, jednocześnie nie przytłaczającego liczbą chłodnych i surowych elementów.
Już na etapie zmian lokatorskich zdecydowaliśmy się skuć jedną ze ścian w salonie. Tutaj muszę przyznać, że mieliśmy szczęście, że nic nie trzeba było w tym betonie poprawiać. Zdarliśmy tynk do „żywego” i otrzymaliśmy surową betonową ścianę i to do tego z oryginalnymi podziałami ! Okazała się piękna już sama w sobie, trochę niedociągnięć i niedoskonałości, małe wgłębienia i chropowata struktura – dla nas idealnie.
Do wnętrza wprowadziliśmy także inne charakterystyczne dla tego stylu rozwiązania – ścianę z cegły, białe niegładzone ściany i piękną olejowaną podłogę. Wszystko w otoczeniu zaledwie kilku mebli prezentuje się jako spójna ale i ciekawa aranżacja.
Industrialne wnętrze to także przestrzeń. Tutaj mieliśmy komfortową sytuację, ponieważ mieszkanie ma wyższą niż standardowa 2,75 wysokości. Wykorzystaliśmy to malując sufity w czerni i szarości, wzmacniając dzięki temu charakter wnętrza.
Przy doborze mebli ruchomych kierowaliśmy się zasadą aby to co pojawi się we wnętrzu było wykonane z surowych materiałow. W grę wchodził więc metal, drewno, beton i szkło. Nie chcieliśmy także przesadzić z dodatkami. Jedynym miejscem, gdzie dzieje się coś więcej i poza kontrolą jest półka na TV. Właściciele dużo podróżują, a to jest miejsce na ich skarby z wyjazdów. Dzięki przygotowaniu miejsca pod takie pamiątki – mają one swoje miejsce, a mimo, że ich wygląd różni się od siebie nie zaburzają porządku w salonie.
W łazience przewodni motyw mieszkania został umiejętnie podkreślony czarną, metalową ramą drzwi prysznica, a także geometryczną czarno – białą płytką podłogową. Dbając o funkcjonalność tego pomieszczenia pojawiła się pod prysznicem półka na łazienkowe przybory i ukryta szafka nad toaletą.
Przenosząc się do kuchni trudno oderwać wzrok od frontów szafek. Laminat z warstwą aluminium o zdecydowanie niespotykanym kolorze skupia na sobie całą uwagę. Mniej spektakularny w kolorze, ale bezwzględnie funkcjonalny granit zastosowaliśmy nie tylko na blacie ale i w pasie roboczym.
Strefa wypoczynku w tym mieszkaniu przypada zdecydowanie na sypialnie. Żeby uspokoić przestrzeń, zdecydowaliśmy się na bardzo ascetyczny i minimalistyczny charakter tego wnętrza. Zaprojektowaliśmy wysokie i pojemne szafy po obu stronach łózka, a także zabudowę z półką za zagłówkiem. Zyskaliśmy dzięki temu sporo miejsca do przechowywania i porządek. Nie ma tutaj miejsca na zbędne meble czy bibeloty. W pomieszczeniu króluje biel i piękne łóżko. To wszystko pozwala się wyciszyć i odpocząć.
Mieszkanie zyskuje charakteru także dzięki wprowadzeniu w kilku miejscach akcentów kolorystycznych. Musztardowy albo też przez niektórych nazywany słoneczny żółty zdecydowanie prezentuje sofa w salonie, grzejnik w łazience i lampy w sypialni. Celowo wyróżniamy poszczególne elementy używając do tego odważnego i intensywnego koloru. Mimo to przestrzeń nie przytłacza, wręcz przeciwnie, mieszkanie wabi nas spójnością stylistyki.
Metal, beton, cegła, oszczędność w dodatkach, trochę niedoskonałości i punkty koloru – tak w jednym zdaniu możemy opisać to mieszkanie. Do tego dodajmy udaną współpracę , ciekawe inspiracje ze strony inwestorów i mamy przepis na idealne mieszkanie. Oby więcej takich realizacji.
O mieszkaniu opowiada architekt wnętrz – Agata Koszelewska
Projekt mieszkania : Agata Koszelewska
Projekt kuchni : Wioletta Cieślik