Czym jest trend, który zastępuje duńskie Hygge?
Mówi się, że „co kraj to obyczaj”, my natomiast mówimy „co rok to nowy trend”!
Poprzedni sezon stał pod hasłem „Hygge” i „Lagom”, w tym roku wnętrzarskie inspiracje czerpiemy z Dalekiego Wschodu i tamtejszego wabi sabi.
Wabi sabi jest określeniem japońskiej filozofii i epoki designu. Samo słowo wabi oznacza prostotę, natomiast sabi to piękno wynikające z upływu czasu. To określenie wskazuje na filozofia stojąca poniekąd w sprzeczności z dzisiejszym konsumpcjonizmem, gloryfikująca autentyczność i dopuszczająca myślenie, że nie wszystko jest i musi być idealne. Jej głównym wyróżnikiem jest docenianie tego, co stare, a przez to mające swój osobisty i indywidualny urok.
Jakie elementy powinny królować we wnętrzu wabi sabi?
W takim wnętrzu króluje zniszczone drewno, naturalne, cementowe płytki czy odbarwione marmury. Dostrzeżemy też nieidealne formy i proste kształty. Materiały typu len czy bawełna doskonale dopełniają stylizacji. Surowce mile widziane we wnętrzu to wszystkie te naturalne: bawełna, len, rattan, drewno, wełna, kamień. Surowy beton też się sprawdzi. We wnętrzu w klimacie wabi sabi farba na ścianie nie musi być równo położona. Efekt starości to to, na czym powinno nam zależeć.
Jakie kolory? Można powiedzieć, że to kolory natury i ziemi plus uniwersalna biel – raczej stonowane barwy. Raczej wyciszone i stonowane, niż intensywne i wyraziste.
Źródło zdjęć: Pinterest.com